niedziela, 6 lipca 2014

Miechunka

Physalis angulata - ilustracja z Flora de Filipinas,
Francisco Manuel Blanco (1880 -1883?)
za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Physalis_angulata_Blanco1.50.jpg
Miechunka (Physalis L.) to rodzaj roślin z rodziny psiankowatych obejmującej także egzotyczne, ale znacznie bardziej znane w Polsce pomidory czy ziemniaki. Ojczyzna miechunek to głównie Ameryka Południowa. Są więc, zresztą tak jak wspomniane wcześniej pomidory, trochę bardziej ciepłolubne od naszych krajowych roślin, ale nie na tyle, żeby w okresie letnim nie móc rosnąć pod gołym niebem.
Jak to już nieraz bywało na początku zabiorę się za rozgryzanie nazw, bo jak często bywa mamy tu małe zamieszanie. Miechunka bywa też często bowiem nazywana jako pomidor skórzasty, chińskie latarenki, rodzynek brazylijski, wiśnia peruwiańska - i można tak jeszcze długo, zaś w marketach owoce często występują pod łacińską nazwą physalis. Zanim zaczniemy zastanawiać się skąd tyle nazw przypomnę, że mówimy o rodzaju roślin, który obejmuje sporą ilość gatunków. Wszystko zależy oczywiście od klasyfikacji i podziału, ale zazwyczaj mówimy tutaj o ponad 120 gatunkach i odmianach. Większość polskich nazw przyporządkowana jest do pojedynczego gatunku lub odmiany, jednak ze względu na słabą znajomość tego rodzaju w Polsce, często używane są zamiennie, nawet bez świadomości istnienia wielu gatunków, tak więc gdy ktoś nam mówi, że zasadził w ogrodzie tomatillo (bo tak też się określa miechunki) należy zapytać, który gatunek ma na myśli. Nawet kupując nasiona z dużych firm ogrodniczych, zetknąłem się z dwoma gatunkami opatrzonymi taką samą nazwą, co skonstatowałem dopiero gdy w jednej doniczce wzeszły roślinki o liściach włochatych, w drugiej o gładkich...
Na końcu wpisu zajmę się bardziej szczegółowo najpopularniejszymi gatunkami i postaram się wyjaśnić po czym najłatwiej je rozróżnić, najpierw jednak kilka słów o tym do czego możemy wykorzystać miechunki oraz trochę o budowie rośliny itp.
Najczęściej uprawiamy w Polsce miechunki dla ozdoby, rzadziej dla owoców. Zależnie od gatunku i wymagań, czasami nasz okres wegetacyjny może okazać się zbyt krótki, czasem jest na tyle wystarczający, że tak jak miechunkę rozdętą możemy spotkać także w stanie dzikim, jako roślinę która "wyszła" z ogrodu, lub taką która przetrwała gospodarzy i zabudowania dawno nieistniejącego siedliska. Najbardziej charakterystyczną cechą wszystkich miechunek są mieszki (stąd nazwa) skrywające owoce. Owe mieszki przypominają trochę rodzaj papierowej torebki, w środku której znajduje się zazwyczaj pomarańczowa, ale czasem też w innym kolorze jedna jagoda, której wielkość zależy od gatunku i odmiany. Jagody te zazwyczaj spożywane są na surowo, czasem robione są z nich przetwory, można je suszyć, dodawać do mięs, a ze względu na dekoracyjny charakter często są też ozdobą na ciastach i deserach.  Mają specyficzny smak - jednocześnie słodki i kwaskowaty z charakterystyczną goryczką, trochę jakby skrzyżowanie niedojrzałego pomidora z pomarańczą z różnymi proporcjami tych owoców zależnie od gatunku. Pokrój rośliny zasadniczo przypomina trochę krzak pomidorowy, choć duża ilość gatunków jest sporo mniejsza, bo zaczynają się już od kilkunastu centymetrów, większe dochodzą do 1,5 metra. Często gałęzie mają tendencję do wykładania się na ziemi, przez co w uprawie zazwyczaj, tak jak pomidory, palikuje się je i podwiązuje. Są jednak odmiany dość sztywne, zachowujące pionową formę. Liście często pokryte są meszkiem, ale... są też gładkie. Kwiaty są niepozorne, zazwyczaj białe, bądź żółte, pięciokrotne, wyrastają pojedynczo na zwisłych szypułkach. Torebka wokół owocu powstaje z rozrośniętego dna kwiatowego.
Nasze babcie często ostrzegały nas przed jedzeniem chyba najczęściej występującej w Polsce miechunki rozdętej uprawianej dla ozdoby. Miały rację, bowiem roślina ta jest trująca - zawiera solaninę, która w małych dawkach może powodować podrażnienia przewodu pokarmowego, a w większych może być naprawdę niebezpieczna. Tak samo jest jednak z pomidorami i sekret jadalności miechunek tkwi dokładnie tam, gdzie sekret jadalności pomidorów. Niejadalne są liście, łodygi, kwiaty - słowem wszystko poza dojrzałymi owocami. Z miechunkami jest tak samo, możemy jeść dojrzałe owoce, całej reszty rośliny lepiej nie próbować. Szczęśliwie gdyby komuś przyszedł taki pomysł do głowy, to solanina po prostu jest niesmaczna i musiałby kogoś cechować wyjątkowy upór aby wcinać liście miechunek. Tak czy tak, zarówno w pomidorach, jak i miechunkach, jadalne są tylko dojrzałe owoce, reszta rośliny, bądź niedojrzałe owoce mogą nam zaszkodzić, bądź okazać się trujące. Reguła ta zdaje się dotyczyć wszystkich miechunek, co potwierdza wiele źródeł, nie mniej nie szukałem informacji dla ponad 120 gatunków i odmian z osobna i kto wie, być może jakiś dziki gatunek w Andach lepiej omijać szerokim łukiem w całości, zwłaszcza, że nie wszystko co ma mieszki musi być miechunką, a niektóre z nich mogą być niebezpieczne włącznie z dojrzałymi owocami. Dojrzałe owoce tych gatunków, które omówię poniżej oraz te, które kupujemy w sklepie jako przeznaczone do spożycia można jeść z takim samym spokojem jak pomidory.
Wartości odżywcze w 100 gramach owoców:
miechunka peruwiańska
woda - 85.40 g, kalorie - 53 kcal / 222 KJ, białka - 1.90 g, tłuszcze - 0.70 g, cukry - 11.20 g, wapń Ca - 9 mg, żelazo Fe - 1 mg, fosfor P - 40 mg, witamina C - 11 mg, tiamina B1 - 0.11 mg, ryboflawina B2 - 0.04 mg, niacyna B3 - 2.80 mg
(za: http://ndb.nal.usda.gov/ndb/foods/show/2321?fg=&man=&lfacet=&format=&count=&max=25&offset=&sort=&qlookup=physalis 06.07.2014 15:30)
miechunka pomidorowa
 woda - 91.63 g, kalorie - 32 kcal / 140 KJ, białka - 0.96 g, tłuszcze - 1.02 g, cukry - 3.92 g, wapń Ca - 7 mg, żelazo Fe - 0.62 mg, magnez Mg - 20 mg, fosfor P - 39 mg, potas K - 268 mg, sód Na - 1 mg, cynk Zn - 0.22 mg, witamina C - 11.7 mg, tiamina B1 - 0.044 mg, ryboflawina B2 - 0.035 mg, niacyna B3 - 1.85 mg 
Miechunka rozdęta (Physalis alkekengi).
Zdjęcie autorstwa Tubifex, za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:3848_-_Physalis_alkekengi_(Wilde_Blasenkirsche).JPG
Miechunka rozdęta (Physalis alkekengi) bywa też określana pęcherznicą, albo garliczką. Jej najbardziej charakterystyczną cechą pozwalającą odróżnić ją od pozostałych omówionych gatunków są pomarańczowo-czerwone mieszki. U pozostałych odmian są one żółte lub delikatnie brązowawe. Jest to też jedyny gatunek uprawiany raczej dla ozdoby - ma najmniejsze i najmniej smaczne jagody, za to mieszki są wyjątkowo okazałe i świetnie nadają się na suszki. Kto dostał młode rośliny i czekał na kwiaty na pewno się rozczaruje, są naprawdę niepozorne. To właśnie pojawiające się dopiero później mieszki decydują tuta o walorach ozdobnych tego gatunku. Jest to też jedyny z omawianych gatunków, który wytwarza podziemna kłącze mogące przezimować także w naszych warunkach i na wiosnę powinniśmy zobaczyć ukazujące się świeże liście miechunki. Gatunkowi temu nasze warunki odpowiadają na tyle, że zaliczamy go do kenofitów, czyli gatunków, które zadomowiły się u nas na dobre i możemy je spotkać także w stanie dzikim. W odróżnieniu od następnych miechunek bardziej przypomina swoim pokrojem paprykę niż pomidor, aczkolwiek jest to dość odległe skojarzenie.
Miechuna peruwiańksa (Physalis peruviana L.),
pokrój rośliny, na dole widoczny jeszcze zielony mieszek
zawierający wewnątrz jagodę.
Zdjęcie autorstwa Topjabot, za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Physalis_peruviana0.jpg
Miechunka peruwiańska (Physalis peruviana L.) to gatunek zwyczajowo określany jako rodzynek brazylijski, miechunka jadalna, wiśnia peruwiańska itp. aczkolwiek można te nazwy czasem spotkać jako określenie także następnej miechunki. W odróżnieniu od rozdętej, miechunka peruwiańska ma mniejsze mieszki, żółte, za to skrywająca się wewnątrz jagoda jest smaczniejsza i większa. Gatunek ten najbardziej też przypomina krzak pomidora. Dorasta w naszych warunkach do 80-100 cm, silnie się rozgałęzia, ma mocno owłosione, ciemnozielone liście.  Zbioru owoców miechunki peruwiańskiej do spożycia najlepiej dokonywać w momencie gdy są w pełni dojrzałe, czyli mają intensywną pomarańczową barwę owocu wewnątrz mieszka. Spokojnie możemy zaczekać aż owoce opadną, gdyż sucha torebka wokół jagody dobrze ją zabezpiecza i jeśli nie ma dużej wilgotności podłoża owoc może tak bez uszczerbku przeleżeć nawet do kilku dni. A właściwie moglibyśmy... gdyby nie przymrozki, bo roślina jest na nie mocno wrażliwa, ma też niestety dość długi okres wegetacji i choć uprawa jest możliwa, mi przez dwa lata udało się jedynie doczekać pojedynczych dojrzałych owoców. Ze względu na dużą wrażliwość, roślina ta jest w naszym klimacie jednoroczna i co roku musimy przygotować na początku marca siewki do późniejszego wysadzenia do ogrodu, choć słyszałem o próbach przezimowania w domu, nie wiem jak te próby się kończyły. Owoce najlepiej przechowywać w mieszkach, które odrzucamy bezpośrednio przed spożyciem, mogą tak przeleżeć około miesiąca w warunkach domowych.
Miechunka pomidorowa (Physalis philadelphica Lam.) zwana także miechunką lepką, albo skórzastą, czy też tomatillo. Pokrojem przypomina miechunkę peruwiańską, choć ze względu na gładkie liście, bardziej przypomina paprykę niż pomidor. Z doświadczenia wiem, że ma też większą tendencję do wykładania się na ziemię, zwłaszcza, że jej owoce są dużo większe i dochodzą do ok. 6 centymetrów średnicy. Nie mają też pomarańczowej barwy. Są zielone, bądź żółte nawet w fazie dojrzałej. Zrywamy je w momencie gdy owoce są rozrośnięte na tyle, że rozrywają torebkę i robią się od niej większe. Dobrze przed spożyciem owoce umyć, ponieważ pokryte są grubą warstwą wosku. W przypadku miechunki pomidorowej dużo łatwiej doczekać się owoców już pod koniec lata, tak więc komu zasmakują może liczyć na zbiór. Ja bym je jednak traktował bardziej jak warzywo - dodatek do sosów, czy gotowania, na surowo mają specyficzną goryczkę i mi nie za bardzo odpowiadają. Uprawiamy właściwie tak jak miechunkę peruwiańską.
Miechunka pomidorowa (Physalis philadelphica Lam.) w początkowej fazie kwitnienia.
Owoce miechunki pomidorowej (Physalis philadelphica Lam.)
Zdjęcie autorstwa Malte, za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Tomatillo.jpg
Miechunka omszona (Physalis pruinosa). Po próbach z miechunką peruwiańską, której owoce nie zdążały dojrzewać i miechunką pomidorową, której owoce mnie nie zachwyciły dostałem od znajomego owoce jeszcze innej miechunki, która rosła w ogrodzie jego dziadków i... tym samym nikt nie wie jaki to był gatunek... Zawsze rósł, zawsze smakował i to wszystkim wystarczyło. Rzeczywiście okazał się najsłodszy i całkiem dobry, choć ciągle z charakterystyczną nutką goryczy, która jednak nie dominuje, a jest takim dodatkowym smakiem. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie wybrał kilku nasion z owocu i nie spróbował wyhodować ich u siebie. Nie jest to specjalnie trudne, gdyż owoce zawierają mnóstwo drobnych pestek, które spożywamy razem z miąższem, tak więc z jednego owocu można pozyskać ich naprawdę dużo. Zważywszy, że z tych najczęściej uprawianych w Polsce miechunek dla owoców została jedynie miechunka omszona i tą też najbardziej przypomina, ze wszystkich gatunków i odmian jakie udało mi się odszukać nieśmiało zakładam, że mam właśnie z takową do czynienia.
Nowy gatunek miechunki w moim ogrodzie. Najprawdopodobniej miechunka omszona (Physalis pruinosa)
I tak jak miechunka pomidorowa zaskoczyła mnie gładkimi liśćmi, tak ta zaskoczyła mnie rozmiarem, gdyż o ile dość mocno przypomina włochatą miechunkę peruwiańską, to największe krzaczki mają raptem 20 centymetrów wysokości. Są też bardziej rozłożyste, ich łodygi troszkę jakby opierają się o ziemię zanim wzniosą się do góry. Ich niewątpliwą zaletą jest fakt, że owoce są smaczne, ale także to, iż pomimo tego że rośliny są ok 4 razy niższe i mniejsze od miechunki peruwiańskiej, to już mają małe mieszki z zawiązkami owoców, które nie powinny mieć problemów z dojrzeniem do końca lata.
Owoce miechunki z których pozyskałem nasiona. Najprawdopodobniej miechunka omszona (Physalis pruinosa
Mam nadzieję, że zainteresowałem Was miechunką, tym bardziej, że jest całkiem prosta w uprawie, poza rozsadą i sporadycznym podlewaniem nie wymaga specjalnej troski i nie nastręcza specjalnych trudności. Przez kilka lat nie dotknęła też żadnej z nich ani choroba, ani specjalnie mocno żadne szkodniki. Jakbyście mieli pytania jak rozpoznać która jest którą, mam nadzieję, że tekst jest wystarczająco pomocny, ale jakby co, to pytajcie. Chwalcie się też, jeżeli macie jeszcze jakieś inne, rzadsze gatunki, albo fajne sprawdzone przepisy na wypadek, gdyby w końcu miał u mnie zagościć miechunkowy urodzaj:).

Miechunka (Physalis L.) Królestwo rośliny, Klad rośliny naczyniowe, Klad Euphyllophyta, Klad rośliny nasienne, Klad okrytonasienne, Klad astrowe, Rząd psiankowce, Rodzina psiankowate, Rodzaj miechunka

6 komentarzy:

  1. A gdzie można kupić dobre nasiona miechunki peruwiańskiej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam .piekny opis,czytam ponieważ nie znam się na gatunkach miechunki i czytam tu ,że miechunka rozdeta jest niejadalna ,natomiast na stronach internetu wręcz przeciwnie ,mam mieszane uczucia ,nie chciała bym zatruć rodziny. Wklejam strone z tematami https://www.google.nl/search?q=miechunka+rozdta+jadalna+%3F&ref=&gws_rd=cr,ssl&ei=vWqPV8zIIsWmU5rrh8AC#q=miechunka+rozd%C4%99ta+czy+jest+jadalna

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli szukacie nasion to warto zobaczyć w sklepach online gdzie i jakie można kupić. Można znaleźć produkty w znacznie lepszych cenach jak stacjonarnie, a im więcej kwiatów posadzicie tym piękniej będzie w ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pomidor czyli można używać do takiej rośliny także nawozów przeznaczonych dla pomidorów? Słyszałam sporo pozytywów o https://florovit.pl/hobby/produkty/florovit-nawoz-plynny-do-pomidorow-i-papryki, jest to płynny nawóz także odpowiedni dla papryki. Jeśli się sadzi takie warzywa to trzeba wiedzieć od razu jakie środki stosować aby plony były zadowalające.

    OdpowiedzUsuń