środa, 4 marca 2015

Lilia australijska gymea

Lilia australijska gymea (Doryanthes excelsa Corea)
ilustracja: Ferdinand Bauer w Ferdinand Bauer's Illustrationes Florae Novae Hollandiae, za:
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Doryanthes_excelsa_(Illustrationes_Florae_Novae_Hollandiae_plate_13).jpg
Lilia australijska gymea (Doryanthes excelsa Correa) to roślina pochodząca, jak zresztą nazwa wskazuje z Australii a ściślej rzecz biorąc z jej wybrzeża w okolicach Sydney. Polska nazwa sugeruje też, że jest to lilia. Niestety, jak to z polskimi nazwami bywa, nasza lilia australijska nie jest lilią i z bardziej znanych roślin zdecydowanie bliżej jej do naszego szparaga niż do znanych z pięknych kwiatów lilii orientalnych czy azjatyckich, które uprawiamy w naszych ogrodach.
Nazwa być może wzięła się przez pewne podobieństwo w wyglądzie kwiatów... ale nie wszystko co podobne należy do tej samej rodziny czy rodzaju. Jeśli bliżej przyjrzymy się omawianej roślinie różnic będzie znacznie więcej niż podobieństw. Najłatwiejszą do zaobserwowania różnicą będzie niewątpliwie rozmiar, gdyż lilia australijska osiąga wysokość kilku metrów. Największe osobniki osiągają wysokość nawet do 6. Zdecydowanie od lilii będzie ją odróżniać też forma - rośnie w postaci rozety składającej się z długich liści w kształcie mieczy i pokrojem bardziej tutaj przypomina yukki karolińskie. Ze środka rozety wyrasta gruba, dość sztywna łodyga, na której wierzchołku rozkwita kilkanaście czerwonych kwiatów o średnicy ok 10 cm każdy.
Pierwszy raz Lilia australijska gymea została opisana w 1802 roku przez portugalskiego botanika José Francisco Correia de Serra. Od tamtych czasów nie weszła jednak do szerszej hodowli i ciężko znaleźć informacje na temat warunków uprawy. Niewątpliwie kłopotliwym w naszym klimacie będzie konieczność zapewnienia ciągle dodatnich temperatur, co przy roślinie dość znacznych rozmiarów jest kłopotliwe. W okolicach Sydney temperatura rzadko kiedy spada poniżej 10 stopni Celsjusza, więc naszej roślinie musimy zapewnić dość wysokie temperatury także zimą. Jest rośliną z wybrzeża, więc raczej nie powinna się też obrazić na sporą ilość wody, ale... ciężko tutaj porównać swoje obserwacje z innymi hodowcami.
Popularności na pewno nie dodaje jej też fakt, że uprawiona z nasiona zakwitnie najwcześniej po ośmiu latach i to też jedynie w sprzyjających warunkach, przy uprawie w naszym klimacie zapewne potrwa to dłużej, o ile w ogóle będzie możliwe (krótsze lato, mniej słońca). Póki co, moja niemal dwuletnia lilia lato spędza na dworze w słonecznym, ale zacienionym miejscu - źle znosi pełne słońce. Zimy zaś na parapecie mniej ogrzewanego pokoju.
Druga zima mojej lilii australijskiej gymea - wysokość ok 10 cm.


Dorosłe egzemplarze lilii australijskiej gymea w stanie naturalnym.
Zdjęcie: Klaus-Dieter Liss (kdliss), za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:GymeaLiliLeaves.jpg

Kwiaty lilii australijskiej gymea
zdjęcie: Raffi Kojian, za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Gardenology.org-IMG_4768_hunt0904.jpg
Czy warto czekać tyle lat? Cóż, pasjonaci na pewno już szukają gdzie można takie cudo kupić:). Niewątpliwie nie jest to roślina na początek, czy dla ogrodników, którzy oczekują rezultatów po kilku tygodniach od posiania, wymaga też sporo wprawy w obserwowaniu rośliny i wyciąganiu właściwych wniosków dotyczących stanowiska i warunków pielęgnacji, a sukces i tak nie jest gwarantowany. Jeśli jednak chcemy mieć w ogrodzie coś wyjątkowego - to z całą pewnością lilia australijska będzie tu świetnym wyborem:).
Na zakończenie warto jeszcze poruszyć jedną kwestię. Rodzaj Doryanthes, do którego zaliczamy lilię australijską liczy dwie gatunki. Obawiam się, że w języku polskim obydwa - o ile w ogóle są nazywane to będą to lilie australijskie. Anglicy stosują tu już rozróżnienie i mówią na jeden z gatunków Gymea Lily, na drugi zaś (podobny w pokroju, ale troszkę inny niż opisany przeze mnie) Giant Spear Lily. Jeśli jednak będziemy poszukiwać nasion, sadzonek, czy informacji pamiętajmy że zawsze najpewniej posługiwać się nazwami łacińskimi, które na całym świecie są jednakowe i zawsze jednoznacznie determinują gatunek.
Trzymajcie kciuki, żebym za kilka lat;) mógł pochwalić się rezultatami,a  jeśli sami hodujecie - podzielcie się w komentarzach uwagami na temat warunków, w których najlepiej czuje się wasza roślina.
Dla tych, którzy jeszcze nie są pewni czy kupić, mały ruchomy obrazek:


Królestwo rośliny, Klad rośliny naczyniowe, Klad Euphyllophyta, Klad Rośliny nasienne, Klasa Okrytonasienne, Klad jednoliścienne, Rząd Szparagowce, Rodzina Doryanthaceae, Rodzaj Doryanthes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz